Extra rabaty w ramach akcji Wspieramy Polskich Autorów
 
 

Witajcie w kolejnym tygodniu akcji „Wspieramy Polskich Autorów”! Tym razem przeniesiemy się do fascynującego świata urban fantasy, kryminałów i magii, stworzonego przez niezwykle utalentowaną Anetę Jadowską.

Autorka, obdarzona nieograniczoną wyobraźnią, zabiera nas w podróż po alternatywnych miastach, gdzie magia miesza się z codziennością, a bohaterowie zmagają się z niebezpiecznymi intrygami. Aneta Jadowska udowadnia, że fantastyka to nie tylko rozrywka, ale także poważna literatura.

Tylko do niedzieli 09.03.2025 r. zyskasz 5% rabatu na książki autorki z kodem anetajadowska5.

 

Poznaj bliżej Anetę Jadowską!

W ramach akcji zadaliśmy autorce kilka pytań, aby przybliżyć jej spojrzenie na literaturę i pisanie. Oto, co nam powiedziała:

 

1. Co było dla Pani największą inspiracją przy pisaniu ostatniej książki?

 

Aneta:  Miałam ogromną ochotę napisać powieść, w której bohaterkami są pisarki, z ich wzlotami, upadkami, realistycznym życiem i zmaganiami, procesem twórczym i przyjaźniami z innymi pisarkami. Mam wrażenie, że po prawie 15 latach w zawodzie niezbyt często spotykam realistyczne przedstawienie tego zawodu. A jeśli zastosować zasadę "pisz o tym, co naprawdę dobrze znasz", to właśnie ten temat kusił mnie od dawna. Po drugie, chciałam napisać powieść z realistycznym przedstawieniem kobiecej przyjaźni, takiej jaką znam - wspierającej, intensywnej, pełnej humoru i solidarności. 

 

2. Który moment w procesie twórczym jest dla Pani najważniejszy?

 

Aneta: Nie ma etapu, który można potraktować po macoszemu, który nie jest ważny i którego odpuszczenie nie odbiłoby się na wyniku. Więc każdy, od researchu, przez pisanie, poprawianie, redakcję, produkcję czy wreszcie wypuszczenie książki na rynek - jest dla mnie równie istotny. Oczywiście nie zmienia to tego, że niektóre etapy są mniej przyjemne - zaklęcie na przyspieszenie i bezbolesność redakcji byłoby mile widziane.

 

3. Dlaczego, Pani zdaniem, warto sięgać po polską literaturę?

 

Aneta: Bo kulturę jednak warto mieć własną. Czytając wyłącznie obcych autorów zaniedbuje się własną kulturę, własne doświadczenia. Nie ma co liczyć na to, że Amerykanie będą się zaczytywać w polskich powieściach na masową skalę, więc fajnie byłoby jednak czytać swoich autorów. Cała narracja polskich czytelników, którzy polskich autorów nie czytają, jest dla mnie kompletnie niezrozumiała. To trochę jakby ktoś z dumą pisał, że polskiej wody nie pija, wyłącznie tą importowaną. Wydaje mi się to równie abstrakcyjne.

 

4. Czy ma Pani ulubionego polskiego autora? Jeśli tak, kogo?

 

Aneta: Bardzo lubię UF od Magdaleny Kubasiewicz, humor i bzika Marty Kisiel czy Mileny Wójtowicz. Czekam na każdą kolejną książkę z ich piór i klawiatur.

 

5. Czy mogłaby Pani wskazać swoją ulubioną książkę, do której często Pani wraca?

 

Aneta: Lubię wracać do książek, do których mam sentyment z młodości, by czytając je od nowa, znaleźć warstwy, które umknęły mi poprzednio. To też moja niezawodna technika wyrywania się z czytelniczego limbo, powrót do książki, o której wiem, że wciągnie mnie i pochłonie. Skutkiem ubocznym dorastania w małym miasteczku z jedną biblioteką miejską, z bardzo ograniczonymi zasobami jest to, że jeśli czytam po raz kolejny książę, na czas czytania mój mózg zamyka szczelnie szufladkę z wspomnieniami, więc nie zaspoiluję sobie samej fabuły i potrafię się w nią wciągnąć, jakbym czytała ją po raz pierwszy. Bardzo chętnie wracam do powieści Ilony Andrews, Agathy Christie, Michaela Connelly'ego czy Nory Roberts. 

 
 

Zaczytane pozdrowienia,
Karolina z Czytam.pl

Ten e-mail został wysłany ze sklepu internetowego Czytam.pl przed Tami Si Sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu.

Pamiętaj, że w każdym momencie możesz zrezygnować z subskrypcji. Mamy jednak nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej. W kolejce czeka sporo premier, przygotowaliśmy też listę bestsellerów oraz kodów rabatowych, którymi chcielibyśmy się z Tobą podzielić. Jeśli jednak Twoja decyzja jest ostateczna — link do wypisu znajdziesz poniżej.